wiem, czasem jest trudno ale od czego ma się rodzinę, bliskich...
depresji poporodowej nie można lekceważyć i jeśli macie podejrzenia, że na nią cierpicie Wy same lub wasi najbliżsi jak najszybciej skonsultujcie się ze specjalistą
Ja jestem 2 tyg po porodzie przez cc. Ciągle boli mnie rana i jestem mega niewyspana. Kiedy mały płacze mam ochotę go udusić i nawet tak nim trochę potrząsam jak go husiam. Potem ma wyrzuty sumienia, że nie powinnam bo jest malutki. Czasem jak już nie moge klade go i słucham jak się zanosi od płaczu. Nie wiem co mam robić jak to wszystko w sobie zwalczyć jak wypracować cierpliwość. Jestem załamana że taka jestem niedobra dla niego((
Depresja poporodowa dotyka wielu kobiet. To, czy konieczna jest pomoc lekarza, zależy od nasilenia złych emocji, ale pamiętaj, że jeśli czujesz, że nowa sytuacja Cię przerasta, nie ma nic złego w tym, że zgłosisz się do lekarza
Myślę, że nie ma się czego wstydzić, coraz więcej mówi się o depresji poporodowej i osobom, które nie są w stanie zrozumieć, że matka może czuć się psychicznie źle po urodzeniu dziecka, po prostu brak empatii. Najważniejsze, to znaleźć w kimś wsparcie. Jeśli nie możesz liczyć na rodzinę lub przyjaciół, zgłoś się do lekarza, pomoże Ci - jeśli nie rozmową, to lekami. Takie rozwiązanie będzie z pewnością lepsze niż tłumienie w sobie złych emocji, bo może się to źle skończyć...
Witam, 7 miesiecy temu urodziłam dziecko, porod był nagły, niespodziewany, gdyz okazało sie ze dziecko zle oddycha i trzeba było podjac decyzje o rozwiązaniu ciazy. Urodziłam cesarskim cieciem mieisac przed terminem. Jak tylko zostałam przeniesiona do sali gdzie mogłam byc juz ze swoim dzieckiem zaczely sie problemy-z karmieniem. Nie maiłam pokarmu przez 5 dni potem tylko troszke. Wszyscy naokoło ciagle stali nad moja glowa i mowili, ze musze karmic i juz, najgorsze byly polozne, ktore jeszcze mnie dobijaly straszac tym, ze dziecko bedzie chorowac i w ogole. Nie wierzyly, ze nie mam pokarmu i ciagle to sprawdzaly, ciagle musialam sie prosic o mleko dla dziecka (dostawało mleko dla wczesniakow), bardzo cierpialam, plakalam non stop, bo dziecko spadalo mi na wadze i z tego tez powodu bylam az 8 dni w szpitalu. Informowalam o swoim stanie psychicznym lekarzy, ktorzy przychodzili na obchod, ale nikt nie reagowal, a ja czulam sie coraz gorzej. Bylam potwornie zmeczona i nie mailam juz na nic sil. Na szczescie moja mama po powrocie do domu pomogla mi i troche ten stan sie poprawil. Teraz minelo juz troche czasu i moja corka rozwiaj sie dobrze, nie choruje, jest wszystko ok. Ja wrocilam do pracy i wydawaloby sie, ze nie ma sie czym martwic, a jednak znowu wrocil stan z tamtego okresu. czuje sie ciagle zmeczona, ciagle chce mi sie plakac, albo placze. Wydaje mi sie ze juz nie mam sily, ze mam za duzo na glowie, ze juz nie dam rady,nie moge nic sobie poukladac, wszystko mi nie wychodzi, nie potrafie sie zorganizowac i o wielu rzeczach zapominam. Czy to nie pierwsza faza depresji? czy powinnam sie udac do jakiegos specjalisty?
to nic strasznego depresja poprodowa. Kazdej kobiecie moze sie przydarzyc. Najwazniejsze jest wsparcie rodziny i bliskich. Delikatne podejscie do osoby chorej. Niekeidy bywa ze kobiety trafiaja do lekarza specjalisty na terpaie bo nie radza sobie z depresja alelepiej ja wyleczyc we wczesnym stadium i potem wychowac dziecko w spokoju