
Napisał
Nie zarejestrowany
Właśnie jakiś czas temu opuściłam szpital po zabiegu laparoskopowym "torbieli na wątrobie". Wcześniej oczywiście badanie w kierunku bąblowicy (wykluczające na 100%). Po operacji informacja, że "wyjęto" mi martwego bąblowca! Miał zwapnienia itd. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dalej we właściwym kierunku i będę już teraz okazem zdrowia. Jakiż ten świat jest nieprzewidywalny.... Wszystkich "torbielowiczów" informuję o takiej możliwości ku przestrodze. "Torbiel" miała 10 cm wielkości i na usg dawała jednak z wyglądu pozory "pasożytnicze" ale badania z krwi, jak napisałam, wykluczyły to. Badanie robione prywatnie w Poznaniu ponad 700 zł... Samo życie. Ale jednak ZYcIE!